środa, 4 czerwca 2014

Rozdział : 16


Wstałam tak jak zawsze w sobotę , czyli przed południem . Dzisiaj nie mam zbytnio planów. Zamierzam siedzieć i nic nie robić w domu . Mamy nie ma od rana . Zostawiła tylko po sobie małą karteczkę „ będę wieczorem” . Na pewno spędza mile czas z Tom’em .  Teraz tak się zastanawiam kto wymyślił ten cały wyjazd? Mama czy jej „ narzeczony „ ? Przecież mogli mieszkać tu i żyć jak w niebie? Po chuj wybrali tak daleko nowe miejsce zamieszkania ? Jak już chcieli się wyprowadzić mogli gdzieś bliżej? Tak naprawdę to dla nich to bez różnicy , Czy za oceanem, Czy na drugim końcu świata . Zawszę będą razem , nie to co Ja z Niall’em . I to mnie boli . Ani Ja nie mogę zostać, ani On nie może jechać ze Mną . Znowu o jeden dzień mniej . Większość ciuchów leży już w kartonach . Kiedy pakuje rzeczy jakie zabieram do Stanów zaczynam płakać . Czy to musi się dziać ? Dlaczego to Ja? Nawet Tata stanął po Mojej stronie , żebym została . Ale w końcu to Moja Matka jest prawnym opiekunem . Gdyby był nim Ojciec na pewno by na to nie pozwolił . Po chwili myślenia zaczęłam się brać za posprzątanie po śniadaniu . Miskę po płatkach włożyłam do zmywarki oraz kubek , w którym była kawa . Popchnęłam zamykanie sprzętu , który zmywa i ruszyłam do swojego pokoju . Zamknęłam za sobą drzwi i zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu , który kiedyś należał do Mnie . Nadal należy , ale dziś popołudniu przychodzi jakaś rodzinka oglądać dom , bo chce go kupić . Zaraz przy drzwiach balkonowych stały cztery duże kartonowe pudła , a obok nich stał Ted . Podeszłam do misia i koło niego usiadłam .
- Ted powiedz mi czemu to wszystko musi się tak skończyć ? – powiedziałam do pluszaka patrząc na ściany , które są puste . Wszystkie obrazy , rysunki czy zdjęcia zostały pościągane . Zostały tylko po nich ślady . Tak wiem jestem głupia , że gadam do Misia , którego wygrał dla mnie Horan , ale tylko On jest uśmiechnięty . Zabieram go , bo chociaż dzięki nim będę mogła zawsze sobie przypomnieć ten wieczór , z który8m spędziłam mile z chłopakiem . Siedziałam , wzdychałam . Czemu nie ma takiego pięknego zakończenia? Ja , Niall , Dom , Dzieci? Czemu? Dlaczego w wieku 19 lat muszę zakończyć rozdział życia w Londynie? Kurwa czemu nie słyszę odpowiedzi? Po co? Przecież one i tak będą negatywne . Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka . Zebrałam się z podłogi stoją przy ścianie , na której zostało jedyne zdjęcie : Ja i Kate siedzące na schodach przed domem . Przejechałam ręką po zdjęciu . Ehh. Te czasy . Miałyśmy może wtedy po 10 lat . Młode i głupie . Nie wiedziałyśmy co nas czeka . Ściągnęłam fotografie i włożyłam do jednych z kartonów . Ponownie usłyszałam dzwonek . Cholera zapomniałam , że Ktoś stoi pod drzwiami i czeka , aż je otworzę . Wybiegłam z pokoju jak i szybko zbiegłam po schodach krzycząc: Już , już idę . Odkluczyłam i wpuściłam do środka Louis’a .
- Cześć Rose !
- Hej. Coś się stało?
- Nie skądże . A co już nie mogę odwiedzić przyjaciółki ?
- Zawsze możesz.. – uśmiechnęłam i poszliśmy na górę.
Wchodząc do pokoju chłopak lekko się przeraził .
- Wow.! Trochę się tu pozmieniało . – rzekł patrząc na dosłownie puste pomieszczenie .
- Mhm. Wiesz za 3 dni wyjeżdżam i musiałam się spakować .
Chciałam gdzieś z nim usiąść , ale tak naprawdę nie mam gdzie . Łóżka już nie ma , fotela również . Postanowiłam wyjść na balkon . Otwierając drzwi było słychać ptaki , dużą dawkę słońca oraz lekki wiatr , którego wcale nie było czuć .
- I jak u Ciebie? – powiedział Lou stając obok Mnie przy balustradzie .
- Wiesz.. Nie za ciekawie . – odpowiedziałam.
- Nie chcesz wyjeżdżać ? – spytał spoglądając na mnie .
- Nie chcę .. A chciałbyś wyjechać zostawiając znajomych i chłopaka?
- Oczywiście , że nie .
- No właśnie . A jak u Ciebie? Co z tą Mafią ?
- Na razie cisza była , ale wczoraj wieczorem dostałem list od nich .
- Co w nim było?
- Sama zobacz . – dodał dając mi kartkę , którą wyciągnął ze spodni .
Rozłożyłam papier czytając z uwagą .:

Masz dzień , albo zrobi się niebezpiecznie . Chcesz mieć w całości Przyjaciół ? To do jutra wieczora kasa .

- Jaka kasa?
- Koleś , ten szef wymyślił sobie niezłą sumkę pieniędzy .          
- Ile?
- 10 tysięcy .
- Co? I co zrobisz?
- No dam mu to .. A co mam zrobić?
- Tommo uważasz , że to dobry pomysł?
- A co ma może Was pozabijać ?
- A może będzie chciał więcej? I co wtedy?
- No ale nie mogę pozwolić na to , żeby Was skrzywdzili . Mój problem i Ja go rozwiąże . Dam mu kase i niech spada .
Nagle zadzwonił chłopakowi telefon . Louis go odebrał i wyszedł z balkonu . Usłyszałam tylko słowo jakie powiedział : Co? Ile?
Boję się , że to ten Szef Gangu . A jak podwyższył cenę? Co on wtedy zrobi? Kiedy skończył rozmowę rozbrzmiał się huk telefonu , którym rzucił kumpel. Odwróciłam się w jego kierunku . Był wkurzony .
- Co jest?
- Podwyższył cenę. 100 tysięcy . Kurwa przecież Ja tyle nie mam!?
- Do kiedy?
- Mam godzinę ..
- Ja pierdole Louis .. Co ty teraz zrobisz?
- Nie wiem Rose .
- Wiesz co zostaniesz u Mnie .
- To nas znajdą .. Chcesz tego , żeby rozpierdolili ci dom?
Odwróciłam głowę w innym kierunku , żeby zastanowić się jak to rozegrać .
- No właśnie .. – odpowiedział po chwili milczenia .
Tu nie chodzi o dom . Mam już wyjebane czy stanie w płomieniach .. Liczy się Jego i Nasze życie .

*

Siedziałam cały czas z Louis’em w salonie . Słychać było tylko tykanie wskazówek zegara oraz Telewizor , który cicho leciał . Dochodziło do 15 . Dawno minęła wyznaczona godzina i jeszcze bardziej się boję . Właśnie czekamy na Niall’a oraz Harry’ego , którzy powinni , w każdej chwil być . Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi . Obydwoje się zerwaliśmy . Mafia czy Chłopcy? Mafia czy Chłopaki? Cały czas zadawałam sobie pytanie . Do okna podszedł Lou spoglądając na samochód .
- Chłopaki .
- Skąd wiesz?
- Znam numery rejestracyjne Styles’a – uśmiechnął się .
Odetchnęłam z ulgą i podbiegłam do drzwi . Szybkim ruchem je otworzyłam i ujrzałam dwóch młodych chłopaków , którzy wyglądali trochę na zdenerwowanych .
- Jest Louis? – spytał Harry.
- W salonie .
Odpowiedziałam i ruszył do chłopaka .
- Cześć Księżniczko . – powiedział Niall obejmując mnie w pasie i składając pocałunek na ustach .
- Hej .- rzekłam i udaliśmy się do pokoju , w który był Styles z Tommo .
- Co my teraz zrobimy ?! – mówił Loczek patrząc cały czas w okno .
- Kurwa Harry nic! To mój problem i coś wymyślę .
- Słuchaj z tego co wiem to jesteśmy Przyjaciółmi .. A to , że akurat było to twoje zlecenie to nie znaczy , że musisz to Sam załatwić .. Rozumiesz?! – krzyknął Harry , który był bardzo zdenerwowany .
- Harry ma rację – powiedział Blondyn .
- Powinniśmy pojechać do Mnie .. Będzie bezpieczniej dla Rose jak z stąd się zwiniemy ..
Chciałam już zaprzeczać , ale na ten temat powiedział już coś Horan :
- Siedzimy już tu Louis .. Nie ruszamy się na razie ..
Brunet nic nie powiedział ..
- Chcecie coś do picia? – zapytałam się chłopaków .
- Nie dzięki . – odpowiedział Harry z lekkim uśmieszkiem .
Między nami wszystkim panowała cisza. Każdy bał się co może zaraz się wydarzyć . Ja postanowiłam iść na górę spakować resztę .
- Jakby co jestem do góry .. Muszę jeszcze spakować pare rzeczy . Czujcie się jak u siebie . – powiedziałam i wyszłam z salonu .
Chłopak , który przyszedł po Rose ( Liam )
Całe szczęście , że Matki nie ma w domu ..Od czasu, gdy pokój został pusty  chce mi się płakać . Ciągle przypomina mi się , że zostało coraz mniej czasu . Usiadłam na podłodze i zaczęłam wkładać rzeczy , które stały obok kartonów . Zapakowałam piąty karton , później szósty i zaczęłam się brać za siódmy , lecz usłyszał krzyk Niall’a : Rose!! Uwa... Szybko wstałam z miejsca już chciałam się odwrócić i iść na dół, ale ktoś położył rękę na moje usta i objął moje ciało drugą ręką . Był to brunet i był bardzo napakowany . Miał na sobie białą koszulkę i ciemne dżinsy. Zaczęłam mu się wyrywać , lecz z takim umięśnionym człowiekiem nie mam szans .
- Spokojnie ..Albo Ci rozpierdole głowę – odpowiedział i wyniósł Mnie z pokoju .
Znosząc Mnie po schodach ujrzałam na korytarzu 3 chłopaków oraz jednego starszego i grubszego mężczyznę . Co to kurwa!? Mieli w rękach bronie , które były przyłożone do każdego z moich kumpli skroni . Myślałam , że zaraz dostanę zawału.
- Co to za Aniołek? – spytał tłuchcioch , gdy byliśmy już na dole . Chłopak , który mnie znosił , tym razem odstawił Mnie na ziemię , ale dalej Moje ciało obejmował . Serce waliło mocniej niż każdemu z zgromadzonych . Strach doszedł do najwyższej belki . Boje się … Za pewne po Mnie to widać .
- Jak masz na imię? – kontynuował łapiąc mnie za podbródek .
- Rose . –odpowiedziałam i skierowałam głowę w drugą stronę .
- A więc Rose . Wiesz co zrobił twój kolega? – ponownie spytał podchodząc do Louis’a i zadając mu uderzenie z nogi w brzuch . Brunet się skulił .
- Wiem .. – rzekłam .
- A wiesz o pieniądzach .
- Tak .
- I gdzie ta kasa?!
- A widzisz gdzieś nią tu Kurwa?! – krzyknął brunet .
- Spokojniej .. Bo zaraz będzie tu kogoś mniej .- ponownie go kopnął .
Nastąpiła cisza. Było tylko słychać kroki jakie robił szef całej tej Mafiozy .
- Liam , zabierz nią z stąd . – rozkazał .
Ponownie położy swoją dużą dłoń na moje usta . Zaczęłam mu się wyrywać , gryźć go ,ale to nic nie dawało .
- Zostaw Ją ! – odezwał się Niall .
- Rób z Nią co chcesz . – uśmiechnął się mężczyzna .
Podniósł mnie i zaczęliśmy iść na górę . Widziałam jeszcze tylko jak Horan , wyrywa się i krzyczy : Zostaw Ją !! A później już byliśmy w pokoju . Tym razem wybrał sypialnię Mamy . Akurat tylko ten pokój nie był tknięty . Wszystko stało tak jak zawsze : komoda , łóżko , regał z książkami i na ścianie zdjęcia . Rzucił mnie na łóżko i poszedł zamknąć drzwi . Wpatrywałam się w każdy ruch chłopaka . Zamknął pokój i zaczął zmierzać w moją stronę . Z dołu słyszałam hałasy , krzyki .. Ale na całe szczęście nie było słychać broni ..

______________________________________________________________

Kurde , ale akcja :D Szczerze? To bardzoo mi się Podoba *.* Wykonałam kawał dobrej roboty :)
A wam? Jak się podoba? :) - KOMENTUJCIE :)
Bardzo was proszę .. Widzicie , że to końcówka opowiadania :> A chcę , żeby było jak najlepiej :)
A No i dziękuje za tamte wcześniejsze komm :**

NEXT --> PIĄTEK

CZYTASZ = KOMENTUJESZ ! ♥


Jak sądzicie co zrobi Liam? 
Co się stanie z chłopakami?
To już w NEXT !  

3 komentarze:

  1. Jej! niezły :*
    CZEKAM NA NEXT! Nie wytrzymam do piątku :x
    kc <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne... Ale proszę Cię żeby to nie było smutne zakończenie :c

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy następny rozdział? Miał być w piątek a jest już no sobota więc ten no ;-;

    OdpowiedzUsuń