- Możemy Pogadać ?
- Jasne . – odpowiedziałam podnosząc się z łóżka .
- Chodzi o Louisa . – powiedział .
Coś się szykuje . I na pewno nie dobrego . Nie myliłam się
Zayn usiadł koło mnie na łóżku i zaczął mówić . 
- Wiem , że jesteś jego przyjaciółką Prawda?
Bez wachania odpowiedziałam Tak .
- A co ma to wspólnego ?
- Już Ci wszystko powiem . 
Zauważyłam ruch chłopaka , który skierował się w stronę okna
. Westchnął głęboko i jego spojrzenie widniało na mojej postaci . 
- Parę miesięcy temu mieliśmy klienta , który nazywał się
Joe . Brał woreczki a nie płacił . Pewnego dnia jego dług miał wartość
kilkunastu tysięcy funtów . No i Lou się wkurzył i dał mu trzy dni a jak nie to
pogada z nim inaczej .  Kiedy minął
wyznaczony termin spotkał się z Nim i trochę Tommo przesadził , bo ..
- Bo ? Zayn! – krzyknęłam kiedy przerwał chłopak . 
Spojrzał na mnie i dokończył .
- Bo pobił go do nieprzytomności .  Ale na tym się nie kończy ta piękna historia
. Gorzsze jest to , że Ojciec tego całego Joe jest szefem jakieś Mafi  i zaczął mu grozić oraz jego Bliskim . 
Pierwsze co sobie uświadomiłam , że znowu zaczyna się
koszmar . Już z jednego wyszłam i to nie cało. A teraz Jakaś Mafia?! Czuję
zagrożenie wokół siebie i przyjaciół . 
- Dzięki , że mi to powiedziałeś .. Chociaż wiem co jest na
rzeczy .
- Niall na pewno Ci nie powiedział ?
- Mhmm. 
- Zayn? Mam prośbę podrzucisz mnie do domu ? Chce się przejechać
swoim Autem . – powiedziałam kierując pytanie do mulata .
- Jasne . – odpowiedział i wstał z łóżka wychodząc z pokoju
. 
Kiedy byłam już gotowa do wyjścia z kuchni wyszedł Tata .
- Gdzie Wy się wybieracie? Kolacja na stole .
- Emmm.. Ja jadę … - zaczął chłopak poprawiając grzywkę .
- Jedzie mnie powieść do kolegi .. Za godzinę powinniśmy być
.
- Macie godzinę . Jasne? – powiedział tata z lekką dawką
złości .
- Jasne . – odpowiedziałam i wyszłam z tego „ domu wariatów
„
Podeszliśmy do auta . Kulturalnie mulat otworzył przed mną
drzwi . Uśmiechnęłam się i zajęłam miejsce obok kierowcy .
Droga jaką przebyliśmy czarnym Land Rover’em Zayn’a
przeleciała bardzo szybko w ciągu kilku minut.
Całą drogę siedzieliśmy w ciszy . Sama nie wiem czemu? Nie
wiem jak On , ale Ja cały czas myślałam o Louis’ie i reszcie .. Czyli o samej
Sobie też . 
- Dzięki . – odpowiedziałam otwierając drzwi od samochodu .
- Nie ma za co . Pamiętaj mamy Godzinę – powiedział z lekkim
uśmieszkiem , który ukazał się na jego twarzy .
- Wiem , wiem . – dodałam i zamknęłam drzwi . 
Wyciągnęłam klucze od Domu i skierowałam się do drzwi
frontowych . Włożyłam kluczyk i przekręciłam nim w otworze po czym można było
wejść do mieszkania . Podeszłam do komody i wysunęłam pierwszą szufladę , w której
było mnóstwo pierdół . Jedno co mnie zainteresowało to czarne kluczyki do
Mojego BMW . Popchnęłam szufladę i wyszłam z domu zamykając drzwi . Nacisnęłam
na przycisk i po chwili usłyszałam charakterystyczny dźwięk , że samochód jest
otwarty . 
Nacisnęłam na klamkę i zajęłam miejsce kierowcy . Szczerze?
To odkąd pamiętam to jakieś 6 miesięcy 
temu siedziałam na tym miejscu . Zdałam prawko i no chyba to tyle . Mama
nie chciała mi kupić auta a co dopiero dać swoje . Włożyłam kluczyk i nagle
usłyszałam odgłos silnika , w którym się zakochałam. 
- Czas na pierwszą przejażdżkę .
– powiedziałam sama do siebie i ruszyłam do Louis’a . 
*******
Zatrzymałam się obok dużego piętrowego domu Tomlinson’a . Na
podjeździe ujrzałam tylko jego samochód . Czyli jest sam? Wyciągnęłam kluczyki
z stacyjki i ruszyłam do drzwi . Idąc nacisnęłam na pilota , żeby zamknąć samochód
i wbiegłam po schodkach pukając do drzwi  . 
- Tak ? – otworzyły się drzwi i ujrzałam bruneta .
- A Rose to Ty . Wchodź . – odpowiedział kładąc broń na
komodzie .
- Widzę , że nieźle Cię postraszyli . – powiedziałam
spoglądając na pistolet .
- Kto Ci powiedział ? – zapytał ze zdziwieniem.
- Możemy pogadać ? – zapytałam .. Ale chciałam , żeby gdzieś
indziej dyskutować na ten temat .
- No jasne . Chodź do salonu . – dodał kierując się do
wyznaczonego pokoju . 
Usiadł na skórzanym fotelu a Ja zajęłam miejsce naprzeciw
niego siadając na sofie . 
- No to jak już się tak pytasz . To powiedział mi Zayn .
Możesz mi powiedzieć , co tu do cholery jest Grane? 
- Rose .. Uspokój się .. To nie miało tak wyglądać . Miał mi
oddać tą zasraną kasę i do widzenia . 
- Tak? A czemu teraz Jakaś Mafia Ci grozi ? Po co go pobiłeś
!?
- Skurwesyn nie miał kasy . Co miałem zrobić ?! Rozumiem
jakby wisiał te kilkanaście funtów , ale Rose to było 14 tysięcy !? 
Spojrzałam na pustą ścianę , na której był zaledwie jeden
obraz . Nie wiem . Nie chce się w to wplątać . Mam dosyć .. Oni czasem się
zachowują jak jakieś Dzieci?! Kurde rozumiem , że to Gruby Interes , ale niech
go robią z głową .. A nie teraz każdemu zagraża życie . A najbardziej Louis’owi
.
- Lou .. Ale nie musiałeś go pobić ? Rozumiesz? Jakbyś go
nie tknął teraz byś żył normalnie , a nie w strachu ..
- Wiem… Źle zrobiłem .. Ale musiałem coś począć . Przecież
by tej kasy nie oddał . 
- Kiedy masz zamiar wrócić do szkoły ? Nie chodzisz prawie
miesiąc ?
- Ehh.. może będę jutro .. 
- Niall mi powiedział , że jesteś chory .. A Ja już od
początku wiedziałam , że coś tu nie tak . Mogłeś mi powiedzieć , napisać ?! A
ja dowiaduje się od przyrodniego Brata . Nawet nie komentuje o Horan’ie .. Sam
też ukrywał wszystko . 
- Przepraszam Cię .. Chcę w piątek zrobić takie „ zebranie”
u mnie i wszystkim powiedzieć co jest grane , żeby wiedzieli w co ich
wpakowałem . 
Jest mi żal Kumpla . Nie wiem co mam mu
powiedzieć , Co mu doradzić .? Nigdy nie byłam w takiej sytuacji i dlatego
czuję pustkę . 
- Cieszę się , że pogadaliśmy , ale wybacz muszę się zbierać
.. Przez trzy dni mieszkam u Taty i wiesz .. – powiedziałam wstając z miejsca i
kierując się do wyjścia .
- Rozumiem . Haha . – Powiedział , żegnając się ze mną .
- To do juta .. Trzymaj się jakoś . – powiedziałam
przytulając chłopaka i wyszłam idąc do samochodu .
- Rose? – usłyszałam wołanie Tommo .
Zatrzymałam się i odwróciłam się w stronę bruneta .
- Tak ?
- Dziękuje . – odpowiedział i wsiadłam do auta . 
*******
Obudził mnie tata o 7:00 . Podeszłam do szafy i wyciągnęłam
z niej czarne rurki i błękitny jak oczy Niall’a sweter .  Zabierając ciuchy udałam się do łazienki .
Umyłam zęby , uczesałam się i zrobiła makijaż . Minęło 15 minut i byłam gotowa
. Schodząc na dół słyszałam rozmowę , można było nawet nazwać kłótnie Ojca i
Mamy Zayn’a . Zatrzymałam się , ponieważ usłyszałam jak Tata mówi : To co , że
jest pełnoletnia . Nawet nie mówi gdzie wychodzi .. A ten cały Niall ..
Wkurzyłam się i weszłam do kuchni przerywając ich piękną rozmowę .
- Co Niall ? Co Ci w nim nie pasuje ? To Ja z nim chodzę ?
Mój chłopak .. Mam to w dupie , że Tobie się to  nie podoba. To Ty mi teraz
rozpierdoliłeś życie . Wszedłeś  sobie do
niego tak po dwóch latach i myślisz , że co ? Wróci ta przeszłość ? Mylisz się
.. Nie zmieniłeś się .. Ani trochę . – odpowiedziałam wybuchając . 
Zdążyłam zabrać jabłko i wybiegłam z domu . Mam dosyć .. Nie
wiem czy tu wrócę po szkole . Może nie chce? Myślałam , że się zmienił .. A
jest gorzej . Włożyłam kluczyki do stacyjki i ruszyłam do szkoły.
Po kilkunastu minutach zajechałam na Szkolny Parking .
Zgasiłam samochód i spojrzałam się na lusterko . Ujrzałam cały rozmazany
makijaż . Musiałam całkiem go od nowa zrobić . Kiedy się malowałam ktoś zapukał
w moją szybę . Szybko się odwróciłam , lecz nikogo nie zauważyłam . Jak
chciałam skończyć się malować obok mnie siedział Niebieskooki . 
- Hej – powiedział zabierając z dłoni tusz do rzęs oraz
łącząc nasze usta .
- Cześć . – odpowiedziałam .
- Coś się stało ..? – powiedział z przerażeniem oddając tusz
.
- Czemu nie wspomniałeś o tym , że Lou ma problemy ? 
- Ehh. Nie chciałem .. No i Lou nie chciał .. 
- Dobra wybaczam – dodałam całując go w policzek .
- A tak naprawdę co się stało ? Widzę .. 
- Tata . Pokłóciłam się o Ciebie i trochę o jego pojebne
zachowanie . 
- Wiem , że mnie nie lubi i zrozumiałem .. Księżniczko nie
przejmuj się tak tym .. Chodź idziemy do szkoły , jest już po dzwonku –
powiedział wychodząc z auta czekając na mnie . 
Wrzuciłam kosmetyczkę do torebki oraz moje drugie śniadanie
, czyli jabłko i wysiadłam z samochodu . Podeszłam do chłopaka i udaliśmy się do szkoły . Kiedy
wchodziliśmy po schodach zauważyliśmy Tommo w okularach przeciwsłonecznych . 
- Cześć  Stary .! –
krzyknął Blondyn przybijając mu piątkę .
- Cześć . – odpowiedział z brakiem entuzjazmu .
- Hej Louis – powiedziałam przytulając się do Bruneta .
- Cześć – powtórzył odpowiedź .
Wiedziałam  , że u
Niego też jest nie najlepiej . Jeszcze te Okulary ? 
- Co jest ?
- Byli u mnie wczoraj – powiedział ściągając okulary . 
Przykryłam usta , żeby tego nie komentować . Lou miał
wielkiego guza przy oku . 
*********************************************************************
WIEM , ŻE KRÓTKI :C
Hej Koteczki <333
Moja Przyjaciółka powtarza , że świetnie piszę – Kc Wera
<3
No i chce , żebym napisała opowiadanie o Harry’m [( takim
jaki jest w tym ( narkotyki , dziewczyny )]
Emmm. Co sądzicie ?
Oczywiście będę ten też Pisać dalej <33 
Zastanówcie się ;*
Co do rozdziału – Fajny ^-^
NEXT-->ŚRODA 



