środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział : 4


Zdziwiło mnie to , że palił . Sięgnęłam po telefon i wybrałam jego numer .
- Tak Rose?
- Przyjdziesz do mnie?
- Już idę .
Zauważyłam jak wyrzuca papierosa i kieruje się do wejścia głównego . Zajęłam miejsce na łóżku i oczekiwałam na chłopaka . Cały czas myślałam czemu on tak właściwie Pali ? Czy mógłby mi ktoś na to pytanie odpowiedzieć ? Hmm. Przecież odkąd się z nim spotykałam nie miał w ustach tego „świństwa” ? Muszę z nim o tym pogadać i o bliznach . Strasznie się boję tego . Jak on zareaguje? Co mi powie? Tego się najbardziej martwię .

NIALL

Wszedłem do wnętrza szpitala kierując się do windy . Kiedy już w niej się znalazłem wcisnąłem guzik z numerem 2 i poczułem lekkie szarpnięcie i już jechałem do Rose . Parę sekund później usłyszałem charakterystyczny „ dźwięk” i po chwili drzwi się rozsunęły . Zrobiłem krok i stanąłem przed drzwiami z napisem „ ODZIAŁ CHIRURGICZNY ” , które otworzyłem .  Szedłem długim korytarzem o biało-niebieskich barwach dzięki , któremu udałem się do Sali Księżniczki . Dziewczyna leży w pokoju nr. 56. Spojrzałem na lewo , później na prawo . Dopiero 35 jeszcze trochę . Byłem u niej tyle razy , ale zawsze się tu gubię . Dla mnie jest to „chore” szukać jednej Sali , która jeszcze znajduje się „prawie” na samym końcu . W pewnej chwili się zatrzymałem , ponieważ stałem przy Sali , której szukałem . Wziąłem głęboki wdech i skierowałem się do środka pomieszczenia , w którym jest Rose .
- Cześć ! – powiedziała pierwsza .
- Hej Księżniczko . – odpowiedziałem siadając koło niej na łóżku .
Po naszym wielkim przywitaniu , który tylko polegał na powiedzeniu słów „ CZEŚĆ” zastanawiałem się po co mnie tak właściwie tu ściągnęła ?
- Chciałaś porozmawiać ? O co chodzi ?
- Chce Ci bardzo podziękować za prezent . Ale nie musiałeś . – zaczęła .
Widziałam po niej , że to nie o to chodzi tak naprawdę .
- Eee tam . Ważne , że się podoba . Mów o co chodzi ? – odpowiedziałem przybliżając się do brunetki.
- Wtedy gdy się dowiedziałam , że ćpasz i w ogóle wszystko zaczęło się sypać zaczęłam się …
Spojrzałem na dziewczynę i czekałem dokończenia tego dramatu . Co tu jest grane? Co zaczęłaś Rose Mów !
- Co zaczęłaś ? – powiedziałem z przerażeniem .
- Ciąć . – odpowiedziała po czym wybuchła płaczem .
Właśnie teraz sobie bardziej uświadomiłem co ja dobrego zrobiłem ? Nic? Nie dość , że nie powiedziałem jej o narkotykach to jeszcze dziewczyna się przez mnie tnie . Horan co ty najlepszego zrobiłeś . Zraniłeś nią . To moja i tylko wyłącznie moja wina . Spojrzałem na Księżniczkę , która jeździła opuszkami palców po bliznach . Chwyciłem ją za podbródek . Nasze oczy się spotkały . Jej zapłakane a moje ćpuna .
- Przepraszam . – dodałem składając pocałunek na jej ustach .
- Nie musisz . Obiecałam sobie , że już tego więcej nie zrobię . Przynajmniej dla Ciebie . – powiedziała , a Ja ponownie Ją pocałowałem .
- Kocham Cię . – odpowiedziałem .
Przysunąłem dziewczynę do siebie a ona oparła głowę o moje ramię .
- Niall ?
- Tak ? – powiedziałem spoglądając na jej niebieskie oczy .
- Czemu paliłeś ?
Wiedziałem . Po prostu , że o to zapyta .
- Bo się trochę zdenerwowałem .
- Czym ?
- Kotek nie ważne . – odpowiedziałem .
Na pewno się trochę zdenerwowała  . Ale jakoś tego po sobie nie pokazała . Nagle usiadła w pozycji siedzącej jakby coś ją poparzyło .
- Właśnie chciałam Cię o coś zapytać . – zaczęła spoglądając na mnie .
- No to pytaj .
- Co jest z Mike’m ?
Tego pytania nawet nie myślałam , że kiedykolwiek zada . Co jej się przypomniał cały ten Owen ? No ale nikt jej w końcu nie powiedział jak to się skończyło . Ale przecież też nie pytała  .
- Wiesz . Z tego co wiem to wyjechał .
- Aha . – odpowiedziała i skończyła temat z nim .
- Widzę , że był u ciebie Louis ? Czytałaś ? – zapytałem spoglądając na prezent i list , który stał na stoliczku .
- Tak był , ale mi nie pozwolił przeczytać .
- No i dobrze . Przeczytasz jak pójdę .
- Co w tym liście się znajduje ? – zapytała ze zdziwieniem po czym zaczęła się śmiać .
- Nic takiego . Dowiesz się sama .
- A kiedy wracasz do domu? – powiedziałem zmieniając temat .
- Nie wiem .. Może na Sylwestra . – dodała z lekką złością .
Poczułem wibrację telefonu , który wyciągnąłem z kieszeni . Na ekranie wyświetlał się napis „ Mama „ Eh . Trzeba wracać do domu .
- Rose?
- Tak – odpowiedziała dziewczyna spoglądając na mnie z uśmiechem .
- Muszę  spadać  - dodałem z mniejszym entuzjazmem i wsunąłem iPhone z powrotem do spodni .
Wstałem z jednoosobowego łóżka . Następnie podszedłem do brunetki , którą przytuliłem i pocałowałem w policzek .
- Pa Niall . – odpowiedziała .
- Do zobaczenia . – powiedziałem znikając na korytarzu .


ROSE

Spojrzałam ostatni raz na blondyna , który po chwili zniknął z mojego pola widzenia . Bardzo na sercu poczułam ulgę . Cieszę się , że mu powiedziałam .. Ale też jestem zła na siebie czemu tak późno . Chciałam z nim jeszcze porozmawiać na „ NASZ TEMAT „ Ale no cóż . Musiał spadać . Myślę , że chce jeszcze ze mną być . Bo Ja bardzo tego pragnę . Do Sali weszła pielęgniarka z małą białą tacą , na której stały małe plastikowe kubeczki z tabletkami .
- Boli cię coś ? – powiedziała .
- Trochę żebra . – odpowiedziałam .
- Coś jeszcze? – zapytała kładąc mały pojemniczek na stoliku .
- Nie . – powiedziałam i kobieta z uśmieszkiem wyszła .
Obejrzałam się za nią i wybuchłam śmiechem . Te dzisiejsze pielęgniarki są bardziej głupsze od tych Lekarzy , którzy biorą "hajs" za siedzenie za biurkiem . Mój wzrok znalazł się teraz na małej prostokątnej , białej kopercie . Dodałam uśmiech i podeszłam po nią z powrotem siadając na łóżku . Otworzyłam ją i wyciągnęłam ze środka zapisany papier, dokładnie A4 . Powoli rozłożyłam kartkę i zaczęłam czytać .

Cześć Rose !

Dziś jest 24 grudnia, czyli Wigilia a ty siedzisz w szpitalu . Nie to co my z Rodziną . Wszyscy zrobili Ci prezent i ja też . Jest to złota bransoletka z naszymi inicjałami , które wyryłem na jednym z drzew przy moim domie nad Jeziorem . Cały czas chodzi mi pogłowie jak to było z Tobą . Jak to naprawdę świetnie było . Bo nigdy takiej jak ty dziewczyny nie spotkałem . Bardzo pragnę , żeby wróciły te dawne czasy . Nie aż tak dawne , ale ten miesiąc odkąd nie jesteśmy razem trwa dla mnie jak kilka lat . Tak naprawdę to ten list jest moim pierwszym romantycznym listem , który piszę do Mojej Księżniczki . Nigdy nie zapomnę momentu kiedy siedziałem naćpany , a ty naprzeciw mnie i jechałaś na mnie „ a ja nic z tego nie robiłem „ Po prostu pozwoliłem ci tak odejść . Po prostu . Pamiętasz jeszcze Ted’a? Którego wygrałem dla Ciebie w Wesołym Miasteczku ? Albo piosenkę , która dla ciebie napisałem :

You and I
We don't wanna be like them
We can make it 'till the end
Nothing can come between
You and I
Not even the Gods above
Can seperate the two of us
No, nothing can come between
You and I

Wszystko związane jest z Tobą . Gdzie nie popatrzę , choćby na mój pokój przypominasz mi się . Na gitarę . Ta piosenka . Na zdjęcie z Ted’em – Ciebie . Na zdjęcia z imprez , urodzin , z Paryża . Wszędzie Ty i Ja i nasza miłość . Właśnie sobie uświadamiam jak mi Ciebie cholernie brakuje . Jak za Tobą Tęsknie . Jednak najbardziej niezapomnianym dniem dla mnie jest 7 grudnia . To ten dzień , w którym zadzwoniłaś do Kate i powiedziałaś , że Mike Cię więzi . Pierwsza moja reakcja – Zabić Gnoja . Ale nie mogłem tego zrobić , bo bym teraz siedział w więzieniu . To właśnie ja Cię uratowałem . Wtedy jak Owen Cię do wody popchnął wskoczyłem również do niej . Nie ma Cię nie Ma Mnie . Proste . Ty jesteś moim życiem , narkotykiem i głównie moją Miłością , za którą tak cholernie szaleje . Chcę Ci powiedzieć na sam koniec tego listu , że się zmieniłem . Jestem dalej Diler’em , ale trochę dziwnym . Kiedy ty w szpitalu walczyłaś o życie , żeby się obudzić . Ja sobie powiedziałem , że to koniec z ćpaniem . Tak samo jak reszta Harry czy Louis . Daliśmy sobie z tym spokój . Ale interes to interes, w którym siedzę dobre 5 lat . Nie wiem czy to coś pomoże , że się tylko na taki mały procent zmieniłem . Ale wiedz jedno Ty jesteś Moją Księżniczką i nikt tego nie zmieni . Choćby nie wiem co .

KOCHAM CIĘ
Niall xx

Złożyłam kartkę na pół i przetarłam mokre policzki od płaczu . Nie wiedziałam co mam powiedzieć . Kocham Niall’a i też chce do niego wrócić . Po tym liście , jeszcze bardziej tego pragnę . Nie ważne co zrobił . To , że ćpał .. Liczy się , że go Kocham a On Mnie .


*************

Chodziłam  po korytarzu mijając głównie same Pielęgniarki czy Lekarzy . Spojrzałam  na duży zegar jaki wisiał nad recepcją . Dochodziła godzina  18.45. A ja siedzę sama . Mam trochę żal do Matki , która ma mnie chyba "po prostu w dupie " .. Jestem  jej córką i może by łaska mnie odwiedzić ? Nie widziałam jej od dwóch dni . Doszłam do końca korytarza i wróciłam do Sali . Po czym położyłam się do łóżka . Gdy leżałam i słuchałam piosenek Świątecznych do Sali weszła moja Mama z Tatą . Pierwsze co myślałam to , że jest to Sen i ludzie obudźcie mnie z niego . Zamknęłam oczy i je z powrotem otworzyłam . Cały czas są Moi Rodzicie .
- Hej córeczko . – powiedziała mama składając pocałunek na moim czole .
Chwilę po niej ucałował mnie w to samo miejsce Tata .
- Cześć Wam . – odpowiedziałam z braku " entuzjazmu , złości "
Z jednej strony się cieszę , że widzę ich tu obydwóch to chyba taki Pakiet Świąteczny ? Prawda? Ale z drugiej nie są razem tylko przyszli osobno i za pewne spotkali się na korytarzu lub przed Szpitalem .
- Jak u Ciebie ?
- Nawet . Podobno wychodzę w Sylwester .
- Ooo. To za parę dni . – dodał tata z uśmiechem .
- Ta .. – odpowiedziałam .
- Widzę , że Niall o Ciebie dba . – powiedziała mama .
- Chodzi ci o ? – zapytałam z zdziwieniem .
- O te prezenty . – dodała .
- Ahm . No to nie tylko od niego . Jeszcze od Louis’a , Kate , Harry’ego .
Mama dodała uśmiech cały czas patrząc się na prezent- pudełko od Znajomych .
- A my mamy coś dla Ciebie . – powiedziała mama .
- O czym marzyłaś ? - zapytał ojciec .
Hmmm. Zadajesz głupie pytanie tata .
- No no ?
- Żebyście byli razem . – dodałam z uśmiechem i tak wiedziałam , że to się nie spełni .
- A o czym innym ?
- Nie wiem .. Nie róbcie z siebie debili OK ? Walcie prosto z mostu . – powiedziałam po czym uświadomiłam sobie , że gadam z nimi jak do Przyjaciół . Ale to już tam „ kit ” .
- No więc robiłaś prawko w wakacje ? I mama Ci powiedziała , że ..
- No , że jak zapracuje to sobie auto kupie . – cała moja matka . – odpowiedziałam .
- No to już je masz . – powiedział ojciec pokazując mi małe kwadratowe pudełko , które położył obok mnie .
- Naprawdę ?! – krzyknęłam klaszcząc w ręce z " głupiej radości" .
- Nie robię żartów .
Otworzyłam pudełko i zauważyłam czarny klucz od BMW z kokardką .
- Jej ! Dziękuje . – powiedziałam z radości przytulając ich obojga .
- Cieszę się ,że się cieszysz ! – powiedziała mama .
- Jak już wrócisz do normy będziesz śmigać . – dodał tata .
Tegoroczne Święta mogę zaliczyć do nienajgorszych .. Nawet , że siedzę w Szpitalu ,ale chociaż dostałam prezenty o jakich nie marzyłam .. Przynajmniej o Samochodzie .. Na który zbierałam 4 miesiące .

____________________________________________________
hajs - pieniądze .

*********

Hej ! <3
Jak tam ?
No nasza Główna bohaterka dostała „ furę „ mhmm. Pomysł wpadł mi do głowy , bo mój kumpel wczoraj mi się chwalił samochodem jaki dostał od rodziców :> < hahahah > XD
ß Ale to szczegół :D
Co do rozdziału :
- Fajny :D
- Podoba mi się .. Głównie ten List od Horan’a ^^
A wam ? ---> Komentujcie ;3

NEXT --> PIĄTEK :D

CZYTASZ = KOMENTUJESZ !!

2 komentarze: