Odwróciłam się i nikogo nie było . Idę dalej . Moje serce
przyśpieszyło tempo . Czy ja się boję ? Znowu zrobiłam unik do tyłu . Ktoś
szedł . Młody chłopak ubrany na sportowo . Miał na sobie czarne rurki i do tego
luźną szarą bluzę z kapturem , który był na jego głowie . Twarzy nie było widać ,lecz widziałam , że przyśpiesza . Cholera ...
Idę robią szybkie kroki . Chcę jak najszybciej znaleźć się w
swoim aucie .
Słyszę jak ten ktoś biegnie . Prawdę mówiąc Ja robię to samo
.
Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za prawy nadgarstek i
mocno go ściska .
Tylko tak robi jedna osoba .. Spojrzałam na chłopaka . Na
jego twarzy widniał uśmiech . Ściągając kaptur cały czas trzymał mnie za
nadgarstek .
- Puszczaj do Cholery ! – krzyknęłam do tego kogoś .
Moje oczy powiększyły się na tyle ile mogły .
- Witaj Rose . – powiedział z szyderczym uśmieszkiem Mike .
- Co ty tu robisz?
Trzęsłam się ze strachu . Nogi jak galarta . Łzy prawie w
oczach . Serce bije tak mocno , że zaraz doznam zawału .
- Hmm. Nie przekazali Ci wiadomości , że wracam? – spytał z
zdziwieniem .
- Przekazali .. Czy ty mnie śledzisz?
- Nie czemu tak uważasz?
Czy ja wyglądam na idiotkę ?
- To chociaż mnie puść !
- Kochanie łagodniej OK?
Zaczęłam mu się wyrywać
, lecz z nim nie mam szans.
- Nie możemy porozmawiać ? W końcu byliśmy przyjaciółmi ?
- No właśnie byliśmy , czyli już nie jesteśmy .
Uwolnił moją rękę z ucisku .
- Było miło . Cześć . – dodałam .
Odwróciłam się na pięcie i szłam dalej .
- Zaczekaj . – powiedział ciągnąc mnie za lewe ramię .
Ała? Bolało?
- Co ty chcesz?!
Coraz bardziej się boje . Jestem sama z Nim w Parku . Nikt
mnie nie uratuje przed tym Psychicznym człowiekiem .
- Z tego co pamiętam .. To nie skończyłem swojej Misji .
Patrzałam na niego znieruchomiała .
- Ale postanowiłem dać
Ci spokój . Przynajmniej na razie .
- Na razie?
- Tak .
Zrobiłam unik i ominęłam Owen’a
. Matko Boska to jakiś Wariat!? . Myślałam , że inaczej skończy się ten miły
spacerek po Parku . Podeszłam do samochodu . Szybkim ruchem włożyłam kluczyki
do stacyjki i jak najszybciej chciałam z stąd „uciekać „ . Wyjeżdżając z
parkingu widziałam Mike’a , który stał cały czas w tym samym miejscu , a swój
wzrok miał wbity we Mnie . Kiedy zauważył , że go obserwuję pomachał mi .
Spojrzałam przed siebie patrząc na jezdnie i ruszyłam do Niall’a .
***
- Te dziesięć minut minęło pół godziny temu . – powiedział Blondyn
wpuszczając mnie do domu .
- Wybacz .. Zaraz Ci wszystko wytłumaczę .
- Co się stało? – spytał z zdziwieniem . – Chodźmy na górę –
dodał , kiedy mijaliśmy salon , w którym siedzieli jego rodzice .
Czyżby wrócili z Irlandii? Na
to wygląda .
- No opowiadaj . – powiedział
zamykając drzwi .
Usiadłam na łóżku wpatrując
się na każdy ruch Horan’a .
- Rodzice wrócili?
- Tak .. Rose mów!
- Rozmawiałam z Tatą . Kazał
mi się z Tobą rozstać . Ale oczywiście tego nie uczynię . Wkurzyłam się i
wyszłam z domu . Później poszłam do Louis’a po samochód i pojechałam do parku .
Zadzwoniła wtedy Mama i słuchałam jej Kazania . Myślałam , że to wszystko co
się dziś wydarzy , ale spotkałam Mike’a .
Chłopak spojrzał na mnie z
przestraszeniem .
- Coś Ci zrobił?
- Nie .. Ale chciał
porozmawiać .
- Zgodziłaś się ?
- Oczywiście , że nie .
Powiedział jeszcze ,że na razie da mi spokój . Niall boję się .. – powiedziałam
przytulając się do chłopaka .
- Spokojnie .. Porozmawiam z
Nim jutro .
- A jak to pogorszy ?
Niebieskooki westchnął .
- No ale przecież trzeba coś
z tym zrobić ?
Czy moje życie musi być takie
ciężkie? Jakbym miałam mało problemów .. Mamy nie ma przez dłuższy czas . Kłócę
się z Ojcem . I jeszcze do tego pakietu dołączył Mike .
- Cieszmy się tym , że nie
chodzi do szkoły .. – dodał .
- Jak to? Przecież go tylko
zawiesili?
- Z tego co Ja wiem to
wyrzucili .
Jeden plus . Chociaż tego
„dupka” w szkole nie będę musiała widzieć . Ale gorsze to , że jego Dziewczyna
chodzi i na pewno będzie po nią przychodzić . Kurwa!
- Chcesz u mnie zostać ?
- Nie dziś .. Muszę wrócić do
Ojca i jeszcze raz z Nim pogadać .
- Rozumiem .
Przytulając chłopaka poczułam
wibracje jakie dochodziły z kieszeni . Odkleiłam się od Horan’a i wyciągnęłam
telefon . Na wyświetlaczu widniał napis : Tata .
- Tata ..Muszę odebrać . – powiedziałam
wstając i nacisnęłam zieloną słuchawkę .
- Halo Rose?
- Tak . Tato?
- Proszę Cię wróć ..
- Zaraz Będę – odpowiedziałam
i zakończyłam połączenie .
- Muszę jechać . – rzekłam do
Blondyna idąc za nim na dół .
- Do widzenia . –
powiedziałam do Jego rodziców , którzy siedzieli na kanapie w salonie .
Wciągnęłam conversy i wyszłam
na zewnątrz razem z chłopakiem .
Między nami nastąpiła cisza
tylko mierzyliśmy się wzrokiem, dopóki nie złączył naszych warg. Rozchyliłam
je, by mógł wsunąć swój język. Wplotłam palce w jego włosy, lekko za nie
ciągnąc. Niall warknął cicho i ścisnął mnie za pośladki. Nogi oplotłam wokół
jego tali . Po chwili namiętności opuścił mnie na ziemię .
- Kocham Cię – powiedział .
- Ja
Ciebie też – odpowiedziałam i wtuliłam się mocno w jego ciało . Pocałował mnie
w czoło i udałam się do auta . Włączyłam samochód i zaczęłam zjeżdżać z
podjazdu . Niebieskooki cały czas stał przy drzwiach . Pomachałam mu i ruszyłam
na drugi koniec Londynu .
***
- Jestem . – powiedziałam
zamykając drzwi .
Cisza . Nikogo nie ma? Czy
śpią ? Weszłam do kuchni , w której paliło się światło . Zostałam tam Zayn’a ,
który wcinał kanapki oraz Ojca , który pił pomarańczowy sok .
- Zayn zostawisz nas samych ?
- Jasne . Już się zmywam .
Ojciec wbił wzrok w mulata .
Kiedy zniknął z jego pola widzenia spojrzał na mnie .
- Mogę zacząć ? – spytałam
łagodnie .
- Tak , mów .
- Tato chcę Cię przeprosić
.Trochę rozumiem czemu tak nie nawidzisz Horan’a . Tak naprawdę do końca go
nie znasz . Tyle ile go widziałeś to w szpitalu . Ale nie możesz go tak oceniać,
a tym bardziej kazać mi się z Nim rozejść . On jest dobrym chłopakiem .
Opiekuńczy , Kochany , Zabawny . Po prostu prawdziwy ideał . Przy Nim czuję się
bezpieczna . Naprawdę ! I nie chcę , żebyś tak o Nim mówił .. – powiedziałam do
Ojca , który słuchał ze zrozumieniem . Poczułam jak mi łza zaplątała się wokół
oka "ze szczęścia" .
- Nie wiem co mam Ci
powiedzieć . To co mi przekazałaś . Było takie .. Prawdziwe ! Masz rację nie
powinienem tak źle go oceniać . – odpowiedział .
Wow! Jestem zaskoczona . To
co powiedział Ojciec . Myślałam , że będzie mieć inne zdanie . A jednak ..
- Nie chcę się z Tobą kłócić
. Jesteś moim skarbem . Kocham Cię ponad życie . Przepraszam . – powiedział
podchodząc do mnie .
Wstałam z krzesła i rzuciłam
się mu na szyję . Tata tak mnie mocno przytulił , ze nawet nie umiałam wziąć oddechu
.
- Jest już późno , a jutro do
szkoły . Dobranoc Tato .
-
Dobranoc Kochanie – odpowiedział i wyszłam z kuchni .
***
Obudził mnie budzik , który
pokazywał 7:10 . Przetarłam oczy i usiadłam na łóżku pół przytomna .
Przypomniałam sobie co wydarzyło się wczoraj : Kłótnia z Tatą , Park , Rozmowa
z Mamą , Mike , Pocałunek z Niall’em , Pogodzenie się z Ojcem . Chyba
najlepszymi rzeczami jakie stały się wczoraj to , namiętność z chłopakiem i
wieczorna pogawędka z Tatą . Ten cały harmonogram zepsuł Owen . Wstałam z łóżka
i udałam się do szafy , z której wyciągnęłam to --> http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcR2wOaa58jfYM560nEC3sfcOVA9clV6c7PitQcuGUrlup6tXDS_
Wyszłam z pokoju i ruszyłam
na dół . Kierując się do schodów napotkałam Zayn’a .
- Pogodziłaś się z Tatą ?
- Mhmm.
Zeszliśmy razem na dół do
kuchni . Zabrałam drugie śniadanie i poszłam wciągać czarne Vansy na nogi .
- Podwieźć Cię do szkoły ?
- No dobrze .
Zabrałam torbę , która leżała
na komodzie i wyszliśmy z domu . Kiedy ruszyliśmy czarnym Land Rover’em do
mojej szkoły zastanawiałam się czy powiedzieć Malik’owi o Owen’ie ?
- O czym tak myślisz? –
spytał spoglądając na mnie .
- Zastanawiam się czy Ci coś
powiedzieć .
- No mów . – dodał ze
śmiechem .
- Wczoraj po tej akcji z
Ojcem wyszłam z domu i poszłam do Lou po samochód , a później pojechałam do
Parku . No i spotkałam tam Mike .
Nagle chłopak ostro zahamował
, ponieważ wskoczyło czerwone światło .
- Co?? – powiedział z
zaskoczeniem .
- To co słyszysz . Spotkałam
Owen’a .
- Co chciał ?
- Chciał porozmawiać . Ale
się nie zgodziłam .
- I dobrze .
- Tylko on mi powiedział , że
na razie mi odpuści .
- Jak na razie?
- Nie wiem Zayn .. Niall chce
z nim dziś pogadać . – powiedziałam , gdy wjeżdżaliśmy na parking szkolny .
- No niech z nim pogada .
Przecież tak nie może być . – wyłączył samochód .
- Dobra idź już , bo się
spóźnisz . – kontynuował chłopak .
- No Pa . – odpowiedziałam i
wyszłam z czterokołowca .
Od razu powitał mnie podmuch wiatru i kilka
kropli deszczu. Wiosenne powietrze przewiało kilka zbłąkanych kosmyków włosów
wokół mojej twarzy, a woda z nieba kapała na moją bluzę .
W pewnej chwili usłyszałam
jak ktoś mnie woła.
- Księżniczko! – zatrzymałam
się na chodniku i zaczęłam szukać osoby , która wołała .
Dopiero po kilku sekundach
ujrzałam Niall’a stojącego z przyjaciółmi na schodach .
Uśmiechnęłam się i zaczęłam
zmierzać w ich kierunku . Sprawnym ruchem pokonałam kilkanaście stopni schodów
i zaczęłam się witać z każdym po kolei .
- Cholera .. – powiedziała
Kate .
- Co? – odpowiedziałam kiedy
Niall złączył nasze dłonie .
- Odwróć się . – dodała .
Uczyniłam tak jak chciała .
Zobaczyłam Alice idącą za rękę z tym Psychicznym człowiekiem . Od razu Horan
puścił moją dłoń i zaczął schodzić ze schodów , a za Nim Harry .
Patrzałam na nich jak głupia
.Do Cholery co On chce zrobić ?! Boję się najgorszego ..
_________________________________________________________________________________________
Hej Koteczki <3
Tak jak mówiłam dodałam ! :D
I jak się wam podoba ? - Komentujecie ;*
Również zapraszam tu --> http://fastlife-harry.blogspot.com/ ( pojawił się 1 rozdział , drugi po wycieczce )
Jak myślicie dojdzie do bójki ? - To już w NEXT .
CZYTASZ = KOMENTUJESZ ;3
+ zapraszam cały czas do Obserwowania <3
NEXT --> PIĄTEK
Jejku dobrze ze chociaz z ojcem sie pogodzila. Eh :/
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial czekam na nn :>
Zapraszam
http://alwaytogethe.blogspot.com/?m=1
matko superowy rozdział, pogodziła się z ojcem to dobrze ale źle że Mike wrócił, oby nic im się przez niego znowu nie stało czekam na nexta zapraszam również na mojego bloga: http://polishfriends216.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń