środa, 7 maja 2014

Rozdział : 9


Wstałam z miejsca i prawą rękę przycisnęłam miejsce gdzie się zraniłam, wbiegając do łazienki . Zakluczyłam drzwi , żeby nikt nie wszedł . Stanęłam przed umywalką i podciągnęłam rękaw od bluzy , zauważyłam cały zakrwawiony bandaż .
- O cholera . - powiedziałam .
********************************************************************************

NIALL 

Siedziałem przy drewnianym stole w towarzystwie Najlepszych Kumpli . Każdy nas pił piwo i nic nie mówił . Czemu? Sam nie wiem .. Może po tym co nam powiedział Louis , wszystko się zmieniło . Teraz każdy musi się pilnować czy uspokoić  wewnętrznie . Najbardziej się przejmuję Rose . Jasne , że boje się o każdego z nas , ale jednak o Księżniczkę bardziej. Dużo przeszła i jeszcze w tym czasie kiedy jej nie wspierałem . Co ze mnie za chłopak? No ale wtedy mieliśmy „ tzw. Przerwę w związku „ .. Cały czas myślę o tym co się w Grudniu wydarzyło . I boję się , że tamto wróci . Styles mówił , że podobno do Londynu ma wrócić Mike . Teraz już tego nie mogę spieprzyć . Muszę dopilnować , żeby ten gnoj jej nie tknął . Rozmyślałem i myślałem  , gdy do kuchni wleciała Kate .
- Nie widzieliście Rose? – spojrzałem z przerażeniem na brunetkę .
- Nie a czemu? – odpowiedział Zayn biorąc łyk z kufla , który był napełniony piwem .
- Bo poszła do łazienki jakieś pół godziny temu .. – dodała .
To gdzie ona jest? Pierwsza myśl jaka przeszła po mojej głowie .
- Rose ? – krzyknęła Kate stojąc na korytarzu .
- Może Ona jest cały czas w Łazience? – rzekł Harry .
Może i ma rację ? Wstałem z miejsca opuszczając miejsce , w którym przebywałem kilka sekund wcześniej i stanąłem przed drzwiami od łazienki .
- Rose? – zapukałem do drzwi .
Nie usłyszałem odpowiedzi . Nacisnąłem na klamkę . Zamknięte .
- Rose Otwórz !
Znów Cisza . Zacząłem się dobijać .
- Co jest ? – powiedział Louis podchodząc do mnie .
- No jest w środku ,  ale nie umiem się do Niej dostać. – odpowiedziałem .
- Czekaj .. – dodał i z całym ciężarem ciała oparł się na drzwi „ próbując je otworzyć „ .
Spróbował raz , kolejny i w końcu otworzyły się drzwi , wyłamując  zamek .
Chłopak zatrzymał się w bezruchu a ja od razu podbiegłem do dziewczyny .
- Rose słyszysz mnie? – zadałem pytanie brunetce , która nie dawała znaku życia  .
Leżała na podłodze , a jej lewa ręka była w zakrwawionym bandażu . Co ona zrobiła?!
- R..Rose? – powiedziała z przerażeniem Kate klękając przy mnie .
- Zabieram Ją – dodałem biorąc na ręce drobne ciało dziewczyny .. – Do szpitala – kontynuowałem wychodząc z domu . Od razu wszyscy wyszli za mną . Harry podbiegł do mnie i pomógł mi , otwierając drzwi pasażera . Lekko położyłem Rose . Okrążyłem samochód i zająłem miejsce kierowcy ruszając do Szpitala .

***
ROSE

Otwierałam po woli oczy i zastanawiałam się gdzie jestem . Przed oczami miałam czystą biel . Wszystko wokół mnie było białe . Odwróciłam głowę na bok i ujrzałam siedzącego na krześle blondyna , który miał schowaną głowę w rękach . Prawą rękę skierowałam w jego stronę , żeby go dotknąć , lecz siedział za daleko . 
- Niall? – szepnęłam , ledwo żeby można było mnie usłyszeć .
Szybkim ruchem chłopak zerwał się z siedzenia kucając przy mnie . Przejechałam ręką po jego policzku . Uśmiechnął się .
- Co ty zrobiłaś ? Co? – powiedział chłopak .
Aha . Czyli wszystko jasne?  Dowiedział się . Podniosłam okaleczałą rękę i ujrzałam świeży bandaż , ktoś musiał go zmienić . A na pewno nie jesteśmy u Louis’a , ani u mnie czy Niall’a . To na pewno jest to Szpital . Nie myliłam się . Do wnętrza pokoju w jakim się znajdowaliśmy weszła niska kobieta w białym fartuchu .
- Nie wiem co twojej dziewczynie odbiło . Ale polecam jakiegoś Psychiatrę . Nie może się tak dalej kaleczyć . – powiedziała wypisując jakieś kartki .
Podniosłam się a następnie wstałam z pomocą chłopaka . Objął moją dłoń i wyszliśmy z Gabinetu .
- Dziękujemy i Do widzenia . – dodał niebieskooki i zamknął drzwi od pomieszczenia , w którym chwile temu byliśmy .
- Niall Ja Ci to wszystko wytłumaczę . – powiedziałam idąc długim korytarzem , który miał po obu stronach mnóstwo drzwi .
- Dobrze , ale to już w Domu . – rzekł i opuściliśmy szpital .  
Drogę jaką przebyliśmy minęła bardzo szybko . W ciągu zaledwie 10 minut znaleźliśmy się pod domem Niall’a . Tak pod domem Horan’a a nie moim ?
- W Domu .. Czyli Dom , nazywasz swój ? – zapytałam wychodząc z auta .
- Tak . – dodał z uśmiechem zmierzając do budynku mieszkalnego .
Weszliśmy do środka . Cisza . Czyżby tak jak u mnie ?
- A rodziców gdzie masz? – spytałam ze zdziwieniem , ponieważ dochodziło do 22.00 .
- Wyjechali ..- powiedział – Do dziadków . – dodał .
Czyli są w Irlandii? Szkoda , że mi nie powiedziałeś . No ale w końcu to nie jest najważniejsze . Nie?
- Idziemy do mnie co ? – zadał mi kolejne pytanie .
Bez zastanowienia skinęłam głową , że się zgadzam .
Szliśmy po dużych drewnianych i zarazem nowoczesnych schodach . Minęliśmy dwa pokoje i weszliśmy do pomieszczenia tylko i wyłącznie Horan’a . Miejsce , które mnie interesowało było łóżko . Usiadłam na nim po turecku i czekałam , aż Niall uczyni to samo . Położyłam lewą rękę na udo . Spojrzałam na nią i westchnęłam .
- Niall , bo Ja .. Nie dawałam rady . Po prostu . Obiecałam sobie , że tego nigdy , ale prze nigdy nie zrobię . Jeszcze ta kłótnia . Popołudniu Tata wparował mi do domu .. No wtedy wybuchłam .. I chyba przesadziłam . – powiedziałam czując jak łzy bezwładnie spływając po policzkach .
Chwila ciszy ..
- Shhhh. Spokojnie . – odpowiedział po chwili milczenia .
- Obiecuje nie zrobię tego nigdy więcej . Przepraszam ..
- Nie musisz mnie przepraszać .. Ale jutro jedziemy do Ciebie i oddasz mi wszystkie żyletki jakie masz w domu . Jasne ?
Oszalałeś? – Pierwsze słowo jakie przyszło mi do głowy . No ale z drugiej strony . Ma rację .. Źle robię jak się ranię .
- Dobrze .. – dodałam opierając głowę na jego ramieniu .
- Dziś zostaniesz u mnie ..
- Ale Niall jutro szkoła ..
- Szkoła , szkoła … Nie marudź OK? Jesteś zmęczona teraz musisz się wyspać . – powiedział przykrywając mnie kołdrą .
*********************************************************************************************
Hej <3 ( Krótki rozdział ....) wybaczcie ;/
Sorry , że tak późno – ale school -,-
UGH XD
Wybaczcie , że tego 1 rozdziału( na nowym blogu ) nie dodałam . Ale go napisałam i mi się przypadkowo ( dzięki mojemu Braciszkowi ) usunął się .. -,- Dodam tam jutro lub w Piątek :>
No co do rozdziału à nawet nawet :D
NEXT --> PIĄTEK


CZYTASZ – KOMENTRUJESZ

1 komentarz: