czwartek, 1 maja 2014

Rozdział : 8


Wiedziałam  , że u Niego też jest nie najlepiej . Jeszcze te Okulary ?
- Co jest ?
- Byli u mnie wczoraj – powiedział ściągając okulary .
Przykryłam usta , żeby tego nie komentować . Lou miał wielkiego guza przy oku .
To co ujrzałam jednym słowem - MASAKRA . Jak ktoś taki podły mógł skrzywdzić Louis'a . Czuję jeszcze większe zagrożenie wokół siebie i najbliższych . 
- Chodźcie do szatni , przypudruje Ci trochę ten policzek . - OK .? - powiedziałam do chłopaków .
Nie dostałam odpowiedzi tylko ruszyliśmy do budynku zwanym szkołą . Kiedy byliśmy już w środku i minęliśmy tysiące ludzi udaliśmy się do Szatni . Louis z Niall'em  usiedli na jednej z drewnianych ławek a Ja stanęłam przed nimi . Jak szliśmy tutaj to między czasie szukałam w torebce jakiegoś choćby podkładu , pudru . 
- Ściągnij te okulary . - powiedziałam do bruneta . 
- Rose po co ? To coś niby da? - spytał pokazując na pudełko , w którym znajdował się kosmetyk .
- Chcesz wyglądać normalnie przed nauczycielami czy mają Cię skierować do Pielęgniarki ? - Hmm. Co wolisz?- odpowiedziałam na głupie pytanie zadane przez Tomlinson'a . 
Nie komentując ściągnął okulary i wzrok skierował na mnie po czym Ja zaczęłam działać . Wszystko szło dobrze , gdyby nie głupi żart Kate , która mnie wystraszyła i prawie włożyłam podkład do oka Tommo . 
- Kate ! Pojebało Cię ? Do oka mogłam mu to wsadzić ! - krzyknęłam na dziewczynę , jednocześnie podając chusteczkę brunetowi . 
- Matko Boska co Ci się stało ?! - krzyknęła a z wrażenia spadła Jej torba, którą miała na ramieniu .
- Co tu się do cholery dzieje ? - wszedł Harry , który na widok Tommo położył rękę na głowie .
- Spokojnie .. Wszystko jest dobrze . - powiedział Lou wstając z ławki .
- Do..Dobrze? Louis ty się Kurwa słyszysz?! Masz siniaka pod okiem ?! To jest dobrze? - zaczęła krzyczeć przyjaciółka . 
- Wszytko wam wytłumaczę , ale nie tu - powiedział spoglądając na kilka osób , które przechodziły koło nas . - Dziś u mnie o 18 OK? - dodał .
Wszyscy nic nie powiedzieli , czyli oznaka , że po prostu będziemy . Ja podeszłam do przyjaciółki , którą przytuliłam żeby trochę się uspokoiła czy się opanowała . 
- Rose co jest grane? - szepnęła kiedy wtulałam się w jej zgrabną postać . 
Puściłam ją z objęć i mój wzrok zszedł na podłogę i moje białe conversy . Nie wiem czy Ją uprzedzić ? , Czy ma poczekać, aż sam jej to Louis powie ? . Po chwili myślenia , które przerwał Harry , że jesteśmy spóźnieni na lekcje wybrałam to drugie . 


******

Wyszłam ze szkoły razem z Niall'em . Lecz nasze drogi się rozeszły , ponieważ każdy z nas wracał innym samochodem . Minął może kwadrans i byłam w domu . W domu a nie u Ojca , z którym się dziś rano pokłóciłam i jeszcze o Chłopaka , który jest dla mnie Wszystkim . Wjechałam na podjazd pod dom i ruszyłam do mieszkania , które jest puste . Nacisnęłam klamkę i CISZA . Żadnej duszy nie ma . Ja , Dom i Samotność , którą kochałam kilka miesięcy temu . Weszłam do kuchni i od razu powędrowałam do lodówki, z której zaledwie wyciągnęłam owocowy jogurt . Mhmm. Mama przygotowała się , że z powodu Jej wyjazdu nie będzie mnie w domu , bo lodówka jest dosłownie PUSTA  , która zaledwie świeci światłem i "żre " prąd. Ze złości popchnęłam uliczki od lodówki i udałam się do salonu włączając Tv. Usiadłam na sofie "po turecku" i otworzyłam "obiad" , który zaczęłam zajadać łyżeczką . Kiedy skupiłam się na oglądaniu jakiegoś nudnego , głupiego i zarazem śmiesznego oraz żenującego serialu usłyszałam głośne pukanie do drzwi . Nie miałam wyjścia musiałam je otworzyć . Bez zastanowienia otworzyłam drzwi i tak jak myślałam był to Ojciec . 
No pacz Tatusiu właśnie sobie o Tobie pomyślałam . Miło nie ?
- Co chcesz? - zapytałam " znudzona" .
- Chcę Cię przeprosić i porozmawiać . - powiedział z smutkiem , który ani trochę mnie nie interesował . 
- Wiesz co ? Mam w dupie Twoje przeprosiny ! Jak widzisz dałam i daje sobie radę w życiu bez Ciebie . A tu nagle w pewnym dniu wraca Ojczulek i myślisz , że co ? Ojej ! Tatuś ? Proszę Cię .. Myślałam , że Ci w ogóle nie wybaczę , ale po krótkim czasie , w którym chciałeś " naprawić przeszłość " jakoś Ci się to udało i znowu poczułam , że jesteś w moim życiu . Ale teraz widzę , że to moja cholerna pomyłka ! Za dużo mam fantazji w oczach co do ludzi . Nie zmieniłeś się ! - krzyknęłam wybuchając płaczem .  Dziękuje Ci za wszystko . - dopowiedziałam i zamknęłam drzwi prosto przed twarzą Ojca . 
Nie chce na niego patrzeć , słuchać a tym bardziej z nim przebywać . Wbiegłam po schodach zatrzymując się przy pierwszych drzwiach na prawo i weszłam do pokoju rzucając się na łózko . Leżąc na brzuchu czułam jak mi się " gotują" policzki od płaczu . Nie wiem co mam już robić ?! Moja Matka siedzi chuj wie gdzie ? Mój Ojciec  jeździe po mnie i po moim chłopaku. Louis'a pobił jakaś koleś z Mafii . Co tu do cholery jest grane ? Może mi to ktoś "normalny" wyjaśnić ? Chyba na tym świecie nie ma takiego człowieka .. Ideału . Wydaje mi się , że powinnam napisać książkę pod tytułem : Rose i jej problemy . Moim zdaniem byłaby dosyć gruba i kilka tomów by z niej wyszło . Jedno nad czym teraz marzyłam to wyjechać choćby na tydzień bez komórki czy laptopa do innego Kraju . Może wtedy by się wszystko poukładało ? Myślę , że chyba to dobry pomysł . Usiadłam na łóżku i przejechałam rękami po mokrych policzkach . Chciało mi się krzyczeć i płakać . Czułam jak mnie coś tam w środku " zabijało " .. Coraz częściej myślę , co Ja mam z tego pieprzonego życia ? Chyba to tylko , że mam Najlepszych i Najukochańszych Przyjaciół oraz Chłopaka , który pójdzie za mną nawet w ogień . Nagle nie wiem z skąd przyszła mi do głowy myśl o żyletkach . Zerwałam się z łóżka i podbiegłam do biurka otwierając ostatnią szufladę , z której wyciągnęłam małe niebieskie pudełko . W środku znajdowały się 3 żyletki , dwie nowe i jedna stara , na której widniała nawet moja stara , zaschnięta , czerwona krew . Klękając przy meblu i zarazem trzymając pudełko spojrzałam się za okno (padał deszcz)  .......



Za te pocałunki , które są najbardziej pociągającymi momentami w moim życiu .



Za to , że zawsze jest przy mnie . 



Za to , że wspiera . 



Po prostu , że jest moim Aniołem .




Za każdy płacz , który uwalnia moje bezbronne , nie winne łzy .



I za Najlepszą Przyjaciółkę , bez której nie da się żyć .


- Przepraszam ... Przepraszam Was.. Obiecałam , że tego więcej nie zrobię , ale już nie daję rady ...- powiedziałam uwalniając kolejną dawkę płaczu - Po raz kolejny ... - dodałam przejeżdżając po skórze małą , metalową żyletką .

********

Wysiadłam z auta , które zaparkowałam pod domem Tomlinson'a ukryłam kawałek wystającego bandaża rękawem od bluzy i weszłam do środka domu , w którym wszyscy już czekali . Wchodząc do salonu wszystkie oczy na mnie się spojrzały a ja tylko zajęłam miejsce na kolanach Horan'a , który siedział na skórzanym fotelu .
- Wszystko w porządku ? - zapytał szepcząc do mojego ucha .
- Yhmmm. - rzekłam - Tata był u mnie .. - dodałam i zaczęłam słuchać Lou , który wstał z sofy . 
- Zacznę może od tego po co was tak na prawdę tu ściągnąłem  .. Większość wie o co chodzi a reszta nie .. Ogólnie to Wy dziewczyny tylko nie wiedziałyście .. Miałem wam to powiedzieć , ale jedną z was uprzedził już Zayn - powiedział spoglądając na chłopaka i kontynuował dalej . - Więc Ka..
- Czyli tylko Ja o niczym nie wiem !? Super .. - przerwała Kate brunetowi .
- Więc Kate .. Miałaś się z Rose dowiedzieć później , ale już się Księżniczce wygadał Malik ...Ehhh... Chodzi o to , że Taki jeden gościu , który nazywał się Joe miał u nas dług no i pewnego dnia miał mi oddać te zaległe pieniądze , ale że ich nie miał to dostał po ryju ... No ale oczywiście nic nie wiedziałem , że jego Ojciec to Szef jakiejś Mafii i dlatego wyglądam tak a nie inaczej .. - dodał ..
- O japierdole . - powiedziała dziewczyna łapiąc się za głowę .
Szczerze? To ja sama tak zareagowałam . Ale to szczegół . 
- Jest jeszcze coś ... Rose , Zayn , Niall wiedzą o czymś o czym muszę wam powiedzieć . - zaczął ponownie Tommo kierując do Harry'ego i Kate .
- Jesteśmy obserwowani ... Zagraża nam  życie ... A to podbite oko nastąpiło zaraz po tym jak Ty Rose wyszłaś ode mnie . Myśleli , że coś " knujemy " - dodał do mnie . 
Pierwsza myśl : Moja wina ..
- Ja ba..bardzo Cię przepraszam . - wydukałam z siebie .
- Nic się nie stało .. Ważne , że Ci nic nie jest .. - powiedział kładąc rękę na moim ramieniu . 
- No to chyba na tyle .. Wypijemy jakieś piwo ? - zapytał z uśmieszkiem ..
Louis to nie czas na radość i przynajmniej na picie .
- Jasne - odpowiedzieli chłopacy i ruszyli za nim do kuchni .
- Boże co to za koszmar !? - powiedziała przyjaciółka , kiedy zajęłam miejsce obok niej .
- Teraz musimy się trzymać razem rozumiesz? - dodałam..
Dziewczyna skinęła głową .
- Rose?
- Tak? 
- Dobrze się czujesz?
- A czemu?
- No bo .- powiedziała pokazując na twarz - blado wyglądasz .. 
- Wiesz co pójdę do łazienki . 
Wstałam z miejsca i prawą rękę przycisnęłam miejsce gdzie się zraniłam, wbiegając do łazienki . Zakluczyłam drzwi , żeby nikt nie wszedł . Stanęłam przed umywalką i podciągnęłam rękaw od bluzy , zauważyłam cały zakrwawiony bandaż .
- O cholera . - powiedziałam .
********************************************************************************************************************************************************************************************************
Elo , elo <333
Wybaczcie że nie dodałam go wczoraj , ale te wolne i ta pogoda 22+ *-* To normalnie BAJKA <33
ROZDZIAŁ ---> ZAJEBISTY ( moim zdaniem ) A waszym ? KOMENTUJECIE ;3

Next ---> ŚRODA 

CZYTASZ = KOMENTUJESZ ! ♥


Miłej Majóweczki :3
* Przepraszam za " przekleństwa " 

4 komentarze:

  1. Co jej się stało? :o Jejku :,(
    Czemu kazesz az do srody czekac? Nie wytrzymam :( Rozdzial zajebisty.
    Zapraszam do mnie
    http://alwaytogethe.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbić wbiję :3
      A co do Rose - emm./ weny dostałam takiej , że ona znowu coś z " depresją " ale będzie dobrze ;*

      Usuń